Zaraz potem przyniesiono do Niego na noszach sparaliżowanego człowieka. Jezus zaś, widząc ich ufną determinację, powiedział do sparaliżowanego:
— Bądź dobrej myśli, synu. Twoje grzechy zostają ci odpuszczone!
Wtedy w umysłach obecnych tam uczonych w Piśmie zakwitła myśl: „Przecież On bluźni!”.
Jezus zaś, rozpoznając to, rzekł:
— Dlaczego pozwalacie, by złe myśli nurtowały wasze serca?

Rozważcie tylko, co jest łatwiejsze do wykonania: powiedzieć sparaliżowanemu, że został uwolniony od swoich grzechów, czy sprawić, by wstał, wziął swoje nosze i zaczął chodzić?

Lecz abyście pojęli, że człowiek podczas swego życia na Ziemi ma możność odpuszczania grzechów, patrzcie…
I zwracając się do sparaliżowanego, rzekł:
— Wstań, podnieś swe nosze i idź do domu!