Nie każdy bowiem, kto twierdzi, że jestem jego PANEM, wejdzie do Królestwa Niebios. Tam znajdzie się tylko ten, kto faktycznie pełni wolę Ojca, który jest w Niebiosach.

W Dniu Sąduwielu będzie powoływać się na posługę, którą pełnili, mówiąc:
„PANIE!… O PANIE! Czyż nie prorokowaliśmy, powołując się na Twoje namaszczenie i moc od Ciebie ?! Czyż nie wyrzucaliśmy demonów, powołując się na Ciebie, i nie czyniliśmy wielu cudów, wypowiadając Twoje imię?”.

Ja jednak oświadczę im wówczas:
„Robiliście to, jednak ja nie miałem z tym nic wspólnego! Nigdy nie byłem z wami w bliskiej relacji! . Odejdźcie precz ode mnie wszyscy, którzy powoływaliście się na mnie, nie mając ku temu żadnego prawa!”

W Dniu Sądu przyznam się tylko do tych, którzy byli posłuszni mojemu Słowu . Każdy bowiem, kto czyni to, co ja mówię, jest prawdziwie mądry. Taka osoba przypomina roztropnego człowieka, który, budując dom, wykopał głęboki fundament sięgający skały.

Kiedy nadeszły wichry i ulewa, a rwące potoki uderzyły w jego dom – ten się nie zawalił, gdyż jego fundament był mocno oparty na skale.

Każdy zaś, kto przysłuchuje się mojemu Słowu, lecz nie stosuje go w życiu, podobny jest do głupca, który swój dom zbudował na piasku.

Gdy zerwały się wichry, przyszła ulewa i rwące potoki uderzyły w jego dom – ten się zawalił, a jego upadek był wielki